Wczorajszy dzień był udany :-) Diety przestrzegałam i co prawda zamiast na fitness poszłam do kina, ale dzisiaj podczas ważenia zaliczyłam spadek -0,8.
Dzisiaj czeka mnie pokusa w postaci imprezy mojej siostry z okazji 30-tych urodzin. Nie deklaruję się, że nic nie wypije, ale mam plan żeby nie jeść orzeszków, chipsów itp. A wszystko co wypiję planuję spalić na parkiecie ;-)
syrfina
1 marca 2014, 18:44baw się dobrze :).