dzisiaj zainaugurowałam swój rower, na Okęcie i z powrotem, 46,6 km, większość drogi powrotnej miałam pod wiatr, niestety. Jakoś wolę rozpoczynac pod wiatr, zeby wracając czuć go w plecy. Ale trudno.
Ostatnie miesiące na siłowni sporo mi dały, bo w latach poprzednich inauguracje robiłam na max 22 km, a dzisiaj nawet nie jestem bardzo zdechła, tylko zmęczona.
Diety MŻ też mocno pilnuję.
basen 1000 metrów
sauna
basen 250 metrów
z niecki wychodziłam przedostatnia, a wcześniej pływałam z wielką przyjemnością w spokojnej, niemalże oleistej wodzie
acha, po raz pierwszy przepłynęłam pod wodą 3/4 basenu, udało mi sie to az dwa razy - ależ jestem z siebie dumna!
violent
24 kwietnia 2009, 18:39Ja tez niedawno z rowerkiem zaczelam i juz efekty widac...XD Normalnie go kocham. pozderki