zastanawiam się, czy nie wzięłam sobie za dużo na głowę, a i jeszcze część tego na głowie stresogenna
zbyt często czuję się jak koń pod górkę, brak mi radości i napędu, nie czuję hermesowych skrzydełek u stóp
waga? constans, i nie podskakuje nawet po rodzinnym obiedzie niedzielnym
dziś 62,9
Magdalena762013
10 listopada 2016, 17:54A co masz teraz na głowie?
jolajola1
10 listopada 2016, 22:17rowery.. wszędzie widzę ROWERY ... tralala ale projektowanie infrastruktury rowerowej, jakości.. za mała jestem
Magdalena762013
11 listopada 2016, 00:05Myślałam, ze jak koniec masy to mniej na głowie? No i rozumiem, ze nie koniec przejazdów kraweznikowych... A co u siostrzeńca chorego? Lepiej?
kitkatka
10 listopada 2016, 13:16Marazm. Tylko nie właź do słoja. Szukaj czegoś innego. Pozdrówka
jolajola1
10 listopada 2016, 22:23słoja nie mam już od prawie 2 lat, zbiłam, niepotrzebny, nie chowam się.... najwyżej wsiadam na rower po nocy i jadę gdzieś nakręcić stówę, pogoda nieważna ! lepsze uchetanie do urzygu na rowerze niż zamknięcie się w słoiku, zakręcenie za sobą pokrywki i jeszcze obwiazanie różową wstążeczką
kitkatka
10 listopada 2016, 23:20Super. Szerokiej drogi i pięknych widoków (w nocy jest najpiękniej). Pozdrówka
Milly40
10 listopada 2016, 13:12To może zacznij nowa działalność :-) zapraszam do .Nas :-)))). PS idziesz jutro ?