Obwody brzuszne spadły, waga rośnie. Nie rozumiem.
Uporządkowanie wchłaniania, kontrola tego co i ile jem spowodowały, że przestałam mieć wydęty brzuch. Z tego jestem oczywiście zadowolona i moje spodnie też. Ale jednocześnie przejście na dietę z dużą ilością warzyw, a odejście (nooo, nie całkowite) od węglowodanów spowodowały wzrost wagi. Już kiedyś tak miałam, nie dziwię się, tylko się wkurzam na meandry procesu odchudzania. Wiem, że to chwilowe i wyjątkowo nie zawołam "chwilo, trwaj!!"
st0pka
29 października 2018, 11:49Jolu, jak ja się cieszę że wróciłaś :) Ta waga to nie taka głupia, przynajmniej coś Cie tu ściągnęło z powrotem :) Wagę trzeba stuknąć, to się poprawi, w klawiaturę też trzeba postukać - to my będziemy mieli co poczytać :) I wtedy będzie "chwilo trwaj". Zdrówka życzę.
AAMM4
27 października 2018, 23:37Proszę mocno stuknąć! Mocno! Wagę, oczywiście. Zobaczysz, Jolu, ze będzie działać prawidłowo.
Magdalena762013
26 października 2018, 09:13No tak - to moze być wkurzające!!!
tagitelle2
25 października 2018, 08:11zostaw "szklanego potwora" gdzies pod szafka jak ci takie "przedstawienia robi"
Nattina
24 października 2018, 16:55ja bym się cieszyła z mniejszych obwodów. Olej wagę :)
mada2307
24 października 2018, 12:34Wago! Odpuść już Joli, pliiiiz, zasłużyła!