Właśnie jestem po 25 brzuszkach, 25 skretach zgietej prawej nogi do brzucha, 25 lewej nogi i powiem wam że ledwo zipie:(masakra jak jestem zastana....jestem w tragicznym stanie....
ale ciesze sie że wogole zaczełam...
przed cwiczeniami zjadłam jabłko i wypiłam 3 łyczki kawy z mlekiem i z cukrem i powiem Wam że wogole mi ta kawa nie smakowała...była za słodka- mąz mi zrobił....
Mąż siedzi i sie smieje ze mnie ze ja wiecej pisze niz cwicze, a od tego to nie schudne...wiec wracam do ćwiczen...
a jak idzie????
poczyta pozniej...pozdrawiam