była sąsiadka na kawie, wystawiłam ciasteczka i jakieś inne słodkości...i chyba sie zapomniałam:(i pojadłam....masakra... a najgorsze, że jeszcze mi sie chce....
od obiadu nic nie jadłam...teraz przed chwilą zjadłam 2 kiwi, 1 grapefriuta i wafelka( ostatni był na talerzyku) to go zjadłam...:(BUUUUUUUUUUU:(
Od jutra juz nic słodkiego....koniec....kropka......
a zaraz ide ćwiczyc....a nie chce mi sie, że cos strasznego.....
ale trzeba....pozdrawiam....
pewnie tu jeszcze zaglądne zdac relacje jak poszło z ćwiczeniami...
Mariannaaaa
16 stycznia 2011, 22:58Nowy tydzień - nowe działanie . Zyczę powodzonka i wytrwałości. Również trzymam za ciebie kciuki. :)
pollla
16 stycznia 2011, 21:34bardzo brzydko, naprawde:((
elzunia1974
16 stycznia 2011, 21:17oj zbiera Ci się na solidne lania !!!!!!!!!!!!! nie przeginaj z tymi słodyczami !!!!!!!!!!!!!!! NIE WOLNO !!!!!!!!!!!