Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
22.01.2017 - dzien 10- niedziela KOcham ...


uwielbiam niedziele...

pospalismy dosc dlugo bo do 10 rano...

sniadanko- jajecznica z dwoch jajek z unczykiem, czerwona papryka, pomidorkami:)mniam:)niepelna szklanka wody

Obiad - 1 miska rosolu ugotowanego na nodze z indyka- mezus wyczarowal przepyszny

2 danie- brukselka z gotowanym mieskiem z nogi indyka, szklanka wody

A teraz wlasnie pieke babeczki i ciasto bananowe- mialam kilka poczarnialych bananow, a nie lubie marnowac jedzenia...to sie pieka teraz smakolyki...

ciekawe czy sie ugne i zjem do kawy...

napisze potem...

teraz pisze tutaj, maz robi sjeste z dziecmi i wybieramy sie na spacer...

  • Pazdziernikowa

    Pazdziernikowa

    23 stycznia 2017, 08:38

    Z dwojga złego zawsze lepiej własnoręcznie robione słodkości niż te sklepowe. Niedziela jest całkiem fajna, o ile w poniedziałek nie idzie się do pracy!:)