chyba pierwszy raz słowa tak skrupulatnie zamieniam w czyn... bez wymówek, i chyba bez przymusu robię to w końcu dla siebie a nie na pokaz... normalnie nienormalnie ćwiczę codziennie (jeden dzień odpoczynku żeby mięśnie odpoczęły - niby tak każą) od 8 dni... wyzwanie trwa dłużej chociaż by przejść etap podstawowy to jest 15 tyg.... jeszcze tylko 14 ;), ale dam radę... chcę... teraz post i kolejne wyzwanie... 0 słodyczy....czas start..... może uda się wytrwać ciut dłużej.... zobaczymy nic na siłę tylko z chęcią....
angelisia69
11 lutego 2016, 06:33jasne ze robisz to tylko dla siebie nie na pokaz,wiec jesli sama siebie oszukujesz to wiesz ze nigdy efektow nie bedzie.a jesli pracujesz sumiennie,niebawem sie pojawia