Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Jestem-żyję.


Hello.Kto mnie jeszcze pamięta łąpka w górę.....nie było mnie kilka miesięcy...Nie było się czym chwalić,więc i pisać się nie chciało....co u mnie???????od kwietnia jestem sama z dziećmi tzn .mąż wyjechał do pracy do Niemiec.Już nam było bardzo ciężko finansowo i taką decycję podjeliśmy ,a że okazja byłą,więc skożystaliśmy....Oczywiście planowałam że skoro samotnie wieczory będę spędzać,to ćwiczyć będę,ale nic z tego.....Wieczory spędzałąm na komputerze z paczką ciastek,chipsów itp.Potrafiłam cały dzień być grzeczna i dietkować,ale wieczorem sobie to nadrabiałam.Efekt?na wadze93kg....bardzo dużo....jak przestać podjadać wieczorami?Kolejny tysięczny raz podchodzę do walki ,walki o zdrowie i lepszy wygląd...Już mi bardzo ciężko.....Postaram się pisać co kilka dni ,choć kilka zdań,może to mnie zmobilizuję choć troszkęęę........................pozdrawiam WAs

  • therock

    therock

    19 października 2015, 19:53

    nie wiem jak ty wytrzymujesz tą rozłąkę z mężem :(((

  • anejka75

    anejka75

    19 października 2015, 13:36

    Kochana nie poddawaj się w marcu też miałam taką wagę co ty teraz po szalonych wakacjach ponad70 kilo ale od dziś już jestem grzeczna.... Mam się o tyle lepiej że mój mąż mnie pilnuję i bardzo mi kibicuje

  • kawonanit

    kawonanit

    19 października 2015, 13:21

    Zawsze możesz podjadać warzywa... ;)