Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
środa-nie wytrzymałam i się zważyłam


Środa

Dopiero rano, czeka mnie jeszcze cały dzień pracy a strasznie mi się nie chce..

Nie wytrzymałam i się zważyłam. Waga pokazała 72,1. Zobaczymy jak będzie dalej.

Śn. 2 kromki pieczywa razowego (1 z szynką i chrzanem, 2 z białym serem i pomidorem)
IIŚn. 150 ml jogurtu śliwkowego z truskawkami, 1 łyżka otrąb, 1 łyżka płatków fit
Obiad sałatka (3 liście sałaty, pół pomidora, kawałek ogórka, 1 sznycel z piersi indyka z pary, 3 łyżki jogurtu z bazylią i cytryną)
Kolacja: kawałek (1/2fileta z pstrąga) z ....hmmmm.....z groszkiem albo z bobem albo z fasolką (ok 3/5 szklanki).

Do tego 200 brzuszków dziennie, co 2 dzień odkurzanie, może umyję okno?
Staram się wykonywać jak najwięcej obowiązków w domu, bo nie mam czasu na ćwiczenia (no chyba, że mieszkanie ma zarosnąć brudem a Rafał umrzeć z głodu).

Jutro luby mój wylatuje do Szwajcarii na spotkanie, tylko na 2 dni, ale to oznacza 1 noc spędzoną samotnie i to w domu! Wyjeżdżałam na delegację przez 4 miesiące na drugi koniec Polski, ale nigdy nie siedziałam sama w domu. Miotam się wtedy po kątach strasznie. Trochę mnie to przeraża...