Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
1


1.
Zapisuje ten dzień jako pierwszy, lubię mieć porządek w takich sprawach.

Pomiar 78,8. Nie będę tego roztrząsała, robiłam to już milion razy. Ostatnio tyle ważyłam jak chodziłam do żeńskiego LO. A sukienki w rozmiarze 38 czekają na lepsze czasy w szafie a ja nie tracę nadziei.

Wczoraj pierwszy dzień na fitnessie. Godzina ABT, myślałam, że polegnę ale nie.
Trzymałam się dobrze. Dziś tylko tyłek boli i prawa noga.

Kolejna sprawa....te emotki są takie biedne tutaj...nie ma mojej ulubionej z uniesioną brwią.

Dziś dzień drugi ćwiczeń, jutro kosmetyczka (a ja nie lubię chodzić tam bo nudzi mi się ...pani jest super miła i w ogóle ale straszna nuda) a pojutrze wizyta u rodziców i poskacze na trampolinie