Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Dzień 1


Dlaczego pierwszy? Mój TŻ wypłynął... Więc to pierwszy dzień, w którym zjada mnie tęsknota i niepokój. Gdzie jest, co robi, czy się dobrze czuje, czy ma dobre warunki, czy myśli o mnie... Milion pytań - jak zawsze. 


Jeśli chodzi o mnie - nie chcę zjadać smutków, boję się tego. Postanowiłam, że od przyszłego tygodnia będę planowała swoje zakupy - te żywnościowe. Śniadanie, obiad, kolacja + picie. Wystarczy, i tak ostatnio mało jem - ani nie mam apetytu, ani specjalnie czasu. 

Dzisiaj zjadłam pięć pasztecików z pieczarkami, jedną bułkę drożdżową z gyrosem, trochę sałatki, ser i chleb z ziarnami z masłem. Kika cząstek pomarańczy. Trochę herbaty, kawa, woda i... miałam też chęć na schweppesa. To chyba wszystko, co byłam w stanie przełknąć.

  • erazeme

    erazeme

    11 kwietnia 2013, 00:53

    najważniejsze że ten 1 dzień nastał:) powodzenia:)