Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
83.5


Waga dzisiaj pokazała 83.5 bardzo się ucieszyłam oby nie rosła w górę tylko spadała powoli.  Wczoraj miałam takiego lenia że nie wyskoczyłam z koszuli nocnej tylko snulam się w niej po domu czytałam prasę z biblioteki którą zaraz jadę oddać oraz książki. Jedna pozycję Kalacinskiej muszę  sobie kupić ze względu na przepisy w niej zawarte są wspomnieniem dzieciństwa i autentycznie gotowane tak u moich dziadków ma wsi lubelskiej. "Życie ma smak. Przyjechałam dziś już 18 kilometrów były zakupy na rynku oraz w sklepie mięsnym.  Na obiad dziś będzie papryka faszerowana mięsem mielonym z ryżem córka ugotowała i przywiozła 2 tygodnie temu zamrozilam 3 porcje i jest jak znalazł.  W biedronce muszę kupić produkty na zielone koktajle w przepisie są z woda a ja zrobię z mlekiem migdałowym.  Dziś też odbieram wyniki krwi i mam konsultacje lekarską o której Wam wspomnę jutro. Miłego dnia zapowiada się piękny dzień.