Witam. We wtorek wróciłam z sanatorium. Pobyt uważam za bardzo udany. Pogoda słoneczna tylko 4 dni z 21 było z mgłą i w przedostatnim dniu padał deszcz, ale dało się wyjść na spacer. Zabiegi i rehabilitanci super dokupiłam 3 rodzaje zabiegów by wykorzystać w pełni pobyt. Po powrocie do domu mam codziennie wysokie ciśnienie 180/100. Wczorajszy dzien lajtowy nic nie zrobiłam. Dom schłodzony 8 stopni na termometrze, teraz pale kominkiem a w piątek uruchomie ogrzewanie podłogowe, musi się przegrzac podłoga w ciągu 3 dni i byle do wiosny. Waga wzrosła o 3.5 kg. Efekt dodatkowej konsumpcji w karczmach i restauracji , ale było warto posmakowalam rydzów na masełku i w panierce do woli , zlepiencow pieroszków i zup o dziwnych nazwach a przypominały nasz kapuśniak tylko że serwowany z pieroszkami z mięsem. Okolica zwiedzana w niedzielę bo dzień bez zabiegów, a najbliższa na popołudniowych spacerach. Dziś pranie , zakupy ot proza życia. Pozdrawiam i miłego dnia życzę :-)
Aldek57
28 listopada 2021, 22:47Proza życia nie jest zła, bardziej się ceni potem święto:)
ela61
25 listopada 2021, 19:18ciśnienie wysokie. Uważaj na siebie. I widzę, że okolice się spodobały i restauracje też :-))
Marynia1958
25 listopada 2021, 11:54Witaj, wypoczęta i z nową siłą, serdecznie pozdrawiam 😉
dorotamala02
25 listopada 2021, 11:52To jesteś teraz zdrowa jak rydz oby to zadowolenie i zdrowie trwało jak najdłużej. Ciśnienie pewnie unormuje się za kilka dni i waga też pójdzie w dół, dobrze że korzystałaś z dobrodziejstw otoczenia nie oglądając się na wagę. Pozdrawiam:)))
krolowamargot
25 listopada 2021, 10:32ej, a gdzie byłaś?
Julka19602
25 listopada 2021, 20:01W Wysowej Zdrój
mania131949
25 listopada 2021, 09:37No to udanej adaptacji do codzienności. Wypoczęłaś, podreperowałaś to i owo, teraz do działania bedziesz miała energię :-)))