Wczoraj pracowałam w ogródku. Pogoda narescie była słoneczna i w miarę temperatura też zadowalająca. Pieliłam zielsko i 1/3 działki zrobiona. Podlałam też nawozem naturalnym drzewka i krzewy. Dziś dalsze prace i podleję kwiaty nawozem boję się tylko by nie przesadzić z ilością, może to pobudzi je do wzrostu. Mąż dzwonił wczoraj że jest ponownie przeziębiony i wraca z delegacji. Plany dłuższego weekendu trzeba zmienić. Pracę wczorajszą czuję w kościach, bolą ramiona i plecy. Wynik zastania. Na wagę nie wchodzę, poprawiłam się z jakością i ilością posiłków. W poniedziałek wejdę na wagę. Piątek będzie dniem gotowania. Muszę ugotować ze 2 zupy i je zapasteryzować / robie po 7 litrowych słoików/oraz gołąbki na kilka porcji do zamrożenia. Jak czas pozwoli to jeszcze pierogi z mięsem też w ilościach do zamrożenia. Potrawy z myślą o teściowej część zostawię dla męża. Plan jest ambitny, zasługa słońca za oknem. Miłego dnia.
zlotonaniebie
28 kwietnia 2022, 07:09Ja kupuję obornik granulowany. Ciężko z nim przesadzić, choć teoretycznie każdym można.:))
Kaliaaaaa
27 kwietnia 2022, 08:19Ciesze sie ze juz lepiej:) za gotowanie hurtem podziwiam, ja jakos po swietach stracilam serce troche.
mania131949
27 kwietnia 2022, 07:16Ależ z Ciebie pracowita pszczółka! Szczególnie za to gotowanie dla teściowej podziwiam. :-))) Słońca życzę, skoro tak dobrze Cię nastraja :-)))
Julka19602
27 kwietnia 2022, 07:29Dziękuję. :)))