Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Jutro powrót.


Jutro wracam wieczorem do domu. Skróciłam  pobyt o 1 dzień. Syn powiedział że sobie już poradzą z opieką nad córką, a ja będę  mogła zrealizować plany zapraw ogórków w sobotę  na zimę. Musiałam dwum poprzednim wpisom nadać charakter prywatny. Wnusia kontem oka zobaczyła ze umieściłam zdjęcia  na których też była i wyraziła swoje niezadowolenie. Cóż  jakoś to przeżyję. Nie wszystkie zaplanowane wycieczki po Gdańsku udało nam się  zrobić.  Wczoraj było kino i spacer w parku. Dziś miało być Hewelianum. Świetne miejsce na kilkugodzinną  wyprawę, ale dziecko nie chce to nie. Pójdziemy na dwór  w okolicach ich miejsca zamieszkania i będą zabawy w domu. Jutro planowałam ZOO w Oliwie. Jak będzie chciała to pojedziemy jak nie to nic na siłę. Mój  wniosek z pobytu jest taki, iż trudno zadowolić dzieci. Najchetniej to by przesiedzialy przed tv lub w telefonie. Dostałam  pozdrowienia od przyjaciół  poznanych w czasie pobytu w sanatorium w poprzednich latach. Nadal niestrudzenie wędrują  po Europie i Polsce z biurem podróży i sa bardzo zadowoleni. Powzięłam plany by tez chociaż raz w roku pojechac na taką wycieczkę. Chyba rzeba przestać zadawalać troszkę rozkapryszone młode pokolenie i wiecej myśleć o sobie. Wagowo nic nie spada, ale trudno się  dziwić pochlaniając smakowite serwowane posiłki w domu i restauracji w czasie pobytu. Dziś  kolejne wyjscie wieczorem na uroczystą kolację  z okazji 40 urodzin syna. Wrócę  do domu to zrobie sobie detoks Dabrowskiej troszkę zmodyfikowany. Odezwę  sie już z domu. Pięknego weekendu.

  • dorotamala02

    dorotamala02

    4 lipca 2024, 12:46

    Znam ten ból kiedy młodemu pokoleniu nie chce się zwiedzać wolą komórkę ale i tak jakieś wyprawy były. A w domku to zawsze jakieś wyzwania, ogród i zaprawy Cię czekają ale nie rób na raz za dużo. Jak jestem w Trójmieście to ZOO co roku zaliczam i park Oliwski z katedrą. W Hewelianum nie byłam może się wybiorę, połazić. Bezpiecznej podróży i powrotu do domku:)))

    • Julka19602

      Julka19602

      4 lipca 2024, 14:19

      Miło mizemnie rozumiesz, podobnie sytuację mają moje znajome z wnuczetami. Dlatego wracam z radością do własnego miejsca zamieszkania I nie straszne mi obowiązki mnie czekające. Pozdrawiam:)))

  • mania131949

    mania131949

    4 lipca 2024, 08:50

    A ja się zastanawiałam, dlaczego nie mogę wejść w ostatnie wpisy.

  • Kaliaaaaa

    Kaliaaaaa

    4 lipca 2024, 08:25

    O ale juz bylas w Hewelianum? Warto? Tak z 9 latka rozwazam, ciagle sie nie zebralismy. Nie pamietam w jakim wieku jest Twoja wnuczka ale po mojej corce widze humorki a la nastoletnie... szybciej to przychodzi obecnie. Generalnie nie ma sie co przejmowac, wyrosna... U nas dobrze robi jak daje pare propozycji do wyboru i mala ma poczucie ze sama wybiera co jej pasuje.. bo w sumie przeciez rzeczy typu zoo i tak robimy dla nich. To tez swiadczy o tym ile maja atrakcji- bo u nas czasem wygrywa np piknik w parku, shopping w galerii czy zakupy na targu (takim tradycyjnym malomiasteczkowym) i lepienie pierogow ... Dla mnie w tym wielu to by byla zadna konkurencja do zoo czy muzeum- ale my mielismy mniej rozrywek...

    • Kaliaaaaa

      Kaliaaaaa

      4 lipca 2024, 08:31

      A juz w ogole szal jest jak powiem poszukaj sama co chcesz robic .. no i oczywiscie szuka w internecie, tak trafilismy do Muzeum Poczty we Wroclawiu ... w tym roku jedziemy do Fromborka bo uczyla sie o Koperniku i znalazla ze jest tam obserwatorium/muzeum. W Trojmiescie za to co roku odwiedzamy Muzeum Bursztynu - moim zdaniem raz by wystarczyl ale z jakichs powodow to jest to corka chce robic. Zmierzam do tego ze moze warto isc za dzieckiem (w granicach rozsadku)...

    • Julka19602

      Julka19602

      4 lipca 2024, 09:11

      Byłam w Hawelianum w ubiegłym roku z drugą wnuczką od córki i w wielu innych fajnych miejscach , była zachwycona. Obecnie zrobiliśmy zestaw propozycji i decyzja należała do wnusi. Problem z tymże ona chce wychodzić przed blok. Posiedzi godzinkę ichce wracać do domu i tv. Ma 10 lat. Jestem zdziwiona jej zachowaniem w tym roku, to tak jakby dziecko podmieniono. Mieszkam w małym urokliwym miasteczku i zaproponowałam wakacje u mnie uzyskałam od rodziców że nie jest gotowa na taki pobyt. Zaznaczam że w trakcie pobytu jestem przygotowana by robić rzeczy które by ją interesowały. Ręce opadają.