Od 3 dni niemilosierne upały. W domu daje się przeżyć mam klimatyzację. Na tarasie też można posiedzieć gdy jest wiatr i przewiew. Teraz sporo wieje więc siedzę na tarasie. Wnusie pojechały już do domu. Ja pakuje się i tygodniowy wyjazd do Gdańsk. Pogoda ma być lżejsza i dobrze bo w planach z wnuczką zwiedzanie po muzeach i planetarium. Może będzie też wypad na plażę. Wczoraj był uroczysty obiad. Imieniny męża, syna i zięcia. Ze słodkości była szarlotka z lodami i bitą śmietaną oraz gofry z owocami. Gofry uwielbiają dziewczynki. Na krzakach masa owoców agrest, porzeczka z 2 kolorach oraz agresto porzeczka. Waga zaklęta nic nie spada
mania131949
30 czerwca 2024, 15:35Oj to mieliście fajną imprezę, potrójna. Moje wnuki też uwielbiają gofry z owocami, ale u nas tylko jabłka i borówki w tym roku. Porzeczki i agrest bardzo marne. Jakie kupione i posadzone dwa lata temu, takie i do tej pory są. Zbioru była "aż" filiżanka. Coś im nie pasuje. Udanego pobytu w Gdańsku. Tego morza zaplanuj więcej. :-)))
dorotamala02
30 czerwca 2024, 11:19Czekamy na lato ale nie na upały.Nic nie jestem w stanie zrobić,jadę na działkę podlewam i leżakuję w cieniu z nogami w misce.Dobrzr że na wyjazd do Gdańska nie będziesz miała upału. Miłego pobytu.
Julka19602
30 czerwca 2024, 14:16Dziękuję :)))