Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Upalne dożynki.


O 15.00 rozpoczęły  się dożynki  gminno-parafialne. Niestety jest tak gorąco że ledwo można wystać w cieniu a co dopiero w pełnym słońcu. Wnuczki są na urodzinach u sąsiadki, równolatki Aleksandry. Mają basen I duży taras tojakos popołudnie na zabawach zleci. Pójdziemy na festyn ok 18.30. Zrobiłam dziś pranie po powrocie i pralka na niektórych programach nie działa. Prawo serii.  Stomatolog, bolier i teraz pralka. Czas spędzony z wnuczkami fantastyczny, pogoda była ciepła, a w chłodniejszy czwartekbylismy w Ocean parku we Władysławowie.  Mąż nawet nie marudził gdy prosiliśmy o jakieś atrakcje I wyjazdy. Nie chodzi o kasę ale mąż nie lubi jeździć  samochodem  będąc w miejscowości docelowej. Wracając na autostradzie i obwodnicy Trójmiasta  korki. Jechaliśmy 6 godzin zamiast 4 godzin. Jutro rodzice przyjeżdżają  po dziewczynki i jadę z nimi na 5 dni. W sobotę  impreza urodzinowa. Od wtorku wreszcie mam nadzieję  w domu i nadrobię zaległości ogrodowo- porządkowe w domu. Waga wysoka, ale się nie poddaje i dam czadu jesienią. 

  • Takaja85

    Takaja85

    25 sierpnia 2024, 21:54

    Fajny rodzinny czas z wnuczkami 🙂 Na jesień dasz czadu, a Nowy Rok przywitasz szczuplejsza. Powodzenia 🙂

  • dorotamala02

    dorotamala02

    24 sierpnia 2024, 19:17

    Ale masz intensywny czas i tak sobie ze wszystkim radzisz.Ja już chcę chłodniej bo trudno funkcjonować.Wagę pogonisz na jesień. Pozdrawiam🌹🌹🌹