Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Wreszcie powrot.


Witajcie moje mile:) hmmm... chyba kazda z was wie jak to jest jechac do domu rodzinnego... No i wlasnie dlatego poleglam... a raczej poleglysmy : ja i moja dieta. Teraz jakos mi trudno... :/ znow czuje sie jak schabowy w panierce, zle i grubo. W domu polecialy oczywiscie: pierogi, golabki, 3 rodzaje pysznych ciast, wszystko co tylko mozliwe. Nawet chleb z szynka smakowal niewiarygodnie dobrze. To STRASZNE. Dzis juz sie ograniczalam... tzn. chcialam, ale H. stwierdzil zebysmy wyskoczyli na miasto cos zjesc........ no i wyszlo mi bokiem. McDonalds czyli chickenburger. Po powrocie do domu dopiero sie zaczelo... mialam ochote na cos i nawet nie wiedzialam na co... wy tez tak macie? I polecialo: activia, actimel, rzodkiewka (chyba 3), banan. I chyba ta mieszanka wybuchowa spowodowala, ze wszystko mi sie w zoladku przewraca... no i po tym stwierdzialm (jak mi sie zaczelo przewracac i byc niedobrze), ze pewnie jestem glodna?! Ryz+kawalek piersi z kurczaka+warzywa. Teraz to sie dopiero dzieje.........+*?=/!!!!!!!!

Cwiczyc w ogole mi sie juz nie chce... zazdroszcze wam, jak czytam o tym jak codziennie cwiczycie. Ja mam mala zalamke, ale juz jutro spowrotem biore sie za siebie... tzn. od teraz!!!

Znacie przepis lub moze macie jakis pomysl na mielone z miesa wolowego, aby byly w miare dietetyczne?
Pozdrawiam i zycze wytrwalosci, ktorej mi zabraklo, ale juz bedzie lepiej:)

P.S. Nawet boje sie na wage stanac:/
  • Blankaaaaaa

    Blankaaaaaa

    4 listopada 2011, 20:18

    jakbym czytała o swoich powrotach do domu;d;d;d otwieram lodowke i mam wrazenie ze na wsszytko mam ochote i juz sama nie wiem czego mam probowac efekt jest taki ze probuje wszsytko;d;d;d moje rady: staram sie otworzyc lodowke i rozplanowac wszsytko na dłuzszy okres oczywiscie tak na zdrowo typu kolacja salatka podwieczorek kanapka z tym i z tym......wiedzac co mam zjesc staram sie nie odstepowac ....