Nie wiem jak to się dzieje, ale chudnę już nie z tygodnia na tydzień,ale z dnia na dzień. Wczoraj rano było 123,5, dziś już tylko 122,8 kg. Poszłem więc za ciosem jak boksem jakiś. BMI spadło z 40,5 na 38 z hakiem. Wkrótce zejdę poniżej wagi z 2013 roku, wtedy miałem 124, ale wieczorem i w ubraniu więc naprawdę jakieś 121,5-122. Trzymajcie za mnie kciuki.
aktdesperacji
7 lipca 2015, 15:00Brawo :)
jurek1974
7 lipca 2015, 15:05Jak się skończą upały to hajda na siłownię podtrzymać dobrą passę
aktdesperacji
7 lipca 2015, 16:38Elegancko ;) Tak trzymaj !
JoannaMaria2014
7 lipca 2015, 11:34Trzymam kciuki :)
jurek1974
7 lipca 2015, 11:36dziękuję, nawzajem
zuzu11
7 lipca 2015, 11:33świetnie , byle tak dalej
jurek1974
7 lipca 2015, 11:35dziękuję
JaTezBedeFit
7 lipca 2015, 11:12Trzymamy!!! :)
jurek1974
7 lipca 2015, 11:35dzieki