Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Czwartek 25.10.


Witajcie
Dziś czwartek, jak ten czas szybko leci. U nas ciągle pada, może wreszcie będą grzyby, bo strasznie lubię je zbierać. Oczywiście jak są :-), a gdy ich nie ma to trochę gorzej, ale i tak spacer po lesie rekompensuje ich brak. Byleby tylko trochę ciepła jeszcze przyszło.
Moja córcia z klasówki z angielskiego, do której się nie przygotowywała dostała 6. Bardzo się cieszę, ale też i martwię czy da radę przez cały rok utrzymać dobry poziom, czy się nie zniechęci, czy nie będzie przemęczona. Mówiąc szczerze to nie ma tygodnia bez klasówek, z jednej strony dobrze bo na bieżąco trzeba się uczyć, ale też nie ma czasu na odpoczynek. Jest dopiero w 4 klasie, a przed nią jeszcze tyle nauki i zdarzeń, nie zawsze łatwych i miłych. Czy damy radę wychować ją tak by wszystko udźwignęła i zawsze wybierała właściwą drogę? Pewnie wielu rodziców ma takie dylematy. Mój synek natomiast (4,5roku) do nauki podchodzi bardzo opornie (szloch). Jak na razie zna literkę o i s, tzn. po dłuższym namyśle wyduka. Z nim to ja będę miała kolorowo. Zapowiada się, że melisa w poczwórnej dawce nie pomoże. 

Jeśli chodzi o dietę, to nawet dość dobrze mi idzie. Nie zakładałam, że nie będę jadła  słodyczy, bo na ten moment nie dałabym rady, ale ograniczyłam do minimum. Zdarza mi się kawałeczek drożdżówki mojej mamy (naprawdę kawałeczek), albo słomka ptysiowa do kawy, ale też nie codziennie. Staram się robić surówki lub sałatki ( z reguły porcja wystarcza na dwa dni), które jem jako dodatek do śniadania i obiadokolacji z kawałkiem mięsa lub jajkiem, a do tego jakaś kasza. Ostatnio zasmakowała mi na śniadanie owsianka na wodzie z prażonym jabłkiem z cynamonem PYSZOTKA. Zjadłabym też taką na kolację, ale podobno owoce na kolację nie są polecane. Mam nadzieję, że dziś skuchy nie będzie, ale jutro zapowiada się, że będzie :PP Mamy iść do znajomych, których bardzo lubię osobiście. Jutro piątek, więc mam zamiar zabrać ze sobą przyrządzone pstrągi, a potem u znajomych do piekarnika, 20min i gotowe. Jutro muszę je kupić, a że mają być jeszcze jacyś inni znajomi, więc muszę kupić co najmniej 6szt, do tego koperek, cytryna, może przyprawa do pstrąga i masełko lub oliwa no i sól. Mam zamiar zrobić też bezę z bitą śmietaną i owocami, bo znajoma miała niedawno urodziny i chciałam zrobić jej niespodziankę. Z bezą jest tak, że jak się staram to wychodzi ciągutka, a czasem bez moich starań po prostu ideał. Nawet jak wyjdzie ciągutka to wiem, że i tak zjedzą, bo uwielbiają słodkości i za to lubię ich jeszcze bardziej8) . Wiem, wiem ja nie powinnam i dlatego już staram się ułożyć sobie swoje myśli tak by całej bezy nie pochłonąć w pojedynkę(mysli)]:>.Prezent mam kupiony od tygodnia: śliczna bransoletka z kolczykami. Chciałabym, by ten wieczór był miły, by tak troszkę się odstresować.

Miłego popołudnia :)