O boże! Święta! Co ja mam zrobić z tymi świętami? Jak ja mam je przetrwać?
Ostatnio dodane zdjęcia
Znajomi (2)
O mnie
Informacje o pamiętniku:
Odwiedzin: | 2403 |
Komentarzy: | 13 |
Założony: | 8 listopada 2018 |
Ostatni wpis: | 24 grudnia 2018 |
kobieta, 40 lat, Złotoryja
172 cm, 92.40 kg więcej o mnie
Postępy w odchudzaniu
Masa ciała
O boże! Święta! Co ja mam zrobić z tymi świętami? Jak ja mam je przetrwać?
Oj! Dzisiaj to jestem głodna! Jak wilk! Strasznie głodna! Burczy mi w brzuchu. Jeść!!
Drugi tydzień diety. Nie narzekam. Pozbyłam się codziennej, wręcz obsesyjnej chęci na słodycze. Parę razy miałam pięciominutową dyspensę, ale w granicach rozsądku. Lecę dalej.
Parę dni już się dietuję. Ból głowy przeszedł i jakoś te dni lecą. Mam nadzieję, że tak samo będą leciały kg :) Głodna nie jestem, a tu chyba o to chodzi najbardziej. Największy problem to brak chęci na ćwiczenia :(
Wczoraj euforia! Że zaczynam nowy rozdział w życiu, że będę piękna, szczupła, wiecznie młoda. Zazdrość współpracowników na widok pudełeczek z jedzeniem. Parę osób nawet podeszło z widelcem próbować moich wymyślnych rarytasów. A dziś przeogromny ból głowy, brak chęci, nawet moje pudełka mnie nie kręcą. Czy to jakiś syndrom odstawienia? Jak u ćpuna na głodzie?
Dzisiaj pierwszy raz tak długo byłam przy garach w kuchni :) Naszykowałam jedzenia na cały dzień w pracy. Wszystko w pięknych pojemniczkach, prawie jak celebrycka dieta pudełkowa :D
Już jutro dostanę swoją dietę. Nie mogę się doczekać! Z nudów przeglądam całą stronę i nawet zrobiłam jeden trening na super ramiona :)
Jakieś rady jak nie poddać się po 3 dniach?