Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
....małe zawahania...


podziwiam ludzi z duza motywacja,którzy mimo wszystko nawet w przypadku gorszych dni potrafią wziąć sie w garść i cwiczyc i przestrzegać zasad zdrowego odżywiania... Ja sobie jednak za szybko dopuszczam... 

Spotkałam kogos na kim mi zalezy... Ale dzieła nas spore kilometry.... I ciagle cos sie komplikuje... Niektórym wiele spraw przychodzi niezwykle łatwo.. U mnie w miłości zawsze bywa na opak... Mam nadzieje ze przebrniemy przez to jakos i ze bedzie dobrze.... Dzis gorsze samopoczucie ... I gorsze mysli... Ale cóż... I takie dni bywają wpisane w nasze życie... 

Dzis postanowiłam cwiczyc.... I w pewnym momencie przysiadów sumo zabolala mnie noga... Hmmm albo cos naciagnelam albo nie wiem..ale boli nie samowicie...jutro postaram sie biegac albo chociaż wybrać sie na dłuższy spacer;-) .... 

Do urlopu pozostało 4,5 tyg...;-) obym dotrwała do tego czasu..l

  • Eilleen

    Eilleen

    12 lipca 2015, 13:22

    Trzeba pamiętać o tym dlaczego się odchudzamy. U mnie z motywacją jest różnie. Po ostatniej weekendowej wpadce postanowiłam od dzisiaj że koniec. Czas trzymać dietę wzorowo bo bez tego nie osiągnę celu. Mam nadzieję, że w miłości ci się ułoży. Byłam dwa razy w związku na odległość - to nie dla mnie. Po jakimś czasie brakowało mi tej osoby tak w tygodniu.

  • NieidealnaG

    NieidealnaG

    12 lipca 2015, 09:03

    Powodzenia :)