Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Dzień 57


Bol gardła ciąg dalszy, cały dzień w domu, dopiero o 19 pojechałam na zakupy z tata ( ja prowadziłam hihi ). coraz bardziej przekonuję siuę do samochodu, a pamietam jak mojemu instruktorowi mowilam ze koncze przygodę z jazdą jak tylko uda mi sie zdać.. także nie ma rzeczy niemozliwych moje drogie!  ważenie i mierzenie przewidziane bylo 60 dnia, ale nie mogłam sie powstrzymać i weszłam na wagę... jest spadek ;D ale nie mowię ilę. wszytsko bedzie 60 dnia.

MENU:
- owsianka ze stałymi dodatkami plus 3 kostki gorzkiej czekolady
- 2 kanapki razowego z serkiem topionym i szynką, trochę migdalow, kiwi
- 1 i pół dramstika, talerz rosołu z makaronem brązowym
- 3 kostki gorzkiej czekolady
- 3 kanapki : razowy z polędwicą łososiową i pomidorem plus dużo sałaty

tak tak wiem, trochę dużo ;D ale w sumei wszystko zdrowe, nie mam sobei zbyt wiele do zarzucenia.

AKTYWNOŚĆ:
- 30 min hula hop
- Mel B pośladki
- nożyce poziome x40
- nożyce pionowe x 40
- brzuszki rożnego rodzaju x 40
- rowerek x 40
- 40 przysiadow
- scyzoryki x 40

wiem że trochę słabo z aktywnością, jutro bedzie lepiej ;D


  • SummerBeauty1990

    SummerBeauty1990

    21 kwietnia 2013, 14:22

    jakie stopniowanie napięcia :D czekam więc na 60 dzień :)))

  • laauraa

    laauraa

    21 kwietnia 2013, 09:36

    też mam prawko i boję się jeździc ;)

  • Schonheit

    Schonheit

    21 kwietnia 2013, 07:59

    Super że jest spadek, czekam więc na dzień 60. ;)

  • mulwabulwaiziemniaki

    mulwabulwaiziemniaki

    20 kwietnia 2013, 22:42

    OMG! Ty to nazywasz małą aktywnością?! Nie, no bez przesady, świetne były te ćwiczenia! ;>

  • Spencer18

    Spencer18

    20 kwietnia 2013, 21:11

    Ważne, że jakiś ruch był ;) Zawsze to jakiś plus ;) A że ćwiczenia dodają duże energii to i później na wadze efekty są ;]