Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Nowy początek


Po raz kolejny zaczynam od początku, mam nadzieję że po raz ostatni.
Bardzo źle się czuje w własnym ciele a właściwie czuję jakby to ciało nie należało do mnie. Doszło do tego że wstydzę się wychodzić z domu, wstydzę się jak spotykam dawno niewidzianego znajomego, wstydzę się jeść przy ludziach a na dodatek teraz robi się coraz cieplej i coraz trudniej ukryć to wielkie cielsko.
Jestem już zmęczona tym wstydem i niedogodnościami wynikłymi z nadmiaru tłuszczu, nawet jak schylam się żeby buty zawiązać to trudno mi się oddycha bo brzuszysko tak przeszkadza. Postanowiłam coś z tym zrobić w końcu. Ile można siedzieć i narzekać i na własne życzenie popadać w coraz głębsze zdołowanie. Mam już dosyć, chcę w końcu zacząć żyć i czerpać z niego pełnymi garściami.
Zaczynam z nadwagą, brakiem praktycznie jakiegokolwiek ruchu, z ogromnym lenistwem, przepełniona strachem, przepełniona brakiem poczucia własnej wartości.
Tyle prób za mną i każda nieudana ale nie umiem się poddać, po każdym upadku staram się pozbierać i zacząć od nowa niestety z marnym skutkiem. Ale nie mogę odpuścić bo nigdy nie zaakceptuje tego jak w tej chwili wyglądam i jaka jestem.