Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
dojechałam się na indoorze :)


Cześć:)

Miałam dziś wolne i właśnie wróciłam z indora :)) cała czerwona jak burak!!!  "Jechałam" do upadku sił, a teraz czuję się wspaniale!! :D8)

Pomimo tego, że dzisiaj wkurzali mnie i dzwonili z pracy z jakimiś problemami od klientów to już nie gra większej roli.

Zaraz do kąpieli (deszcz) i na idziemy z paczką na kręgle.. (impreza)


Menu:

- jeden kawałeczek pizzy domowej roboty, 2 pierniczki (wiem nie powinnam)

- na obiad ziemniaki, jajko sadzone i marchewka

-kolacji jeszcze nie jadłam, trochę mało tego zjadłam i niezbyt zdrowo, tak wyszło, jutro będzie lepiej.

pozdrawiam Was kochane!