W majówke przyjechali do nas znajomi, oczywiście ognisko kiełbaski, pizza, piwko, lody i dobrnęłam do prawie 74 kg na nowo. Później cały tydzień chorowałam na zapalenie gardła i nie miałam sił na gotowanie, jednak w weekend znów wzięłam się do pracy a dziś znów 71,2! Jestem prze szczęśliwa, dostałam kopniaka jedziemy dalej. W sierpniu mam wesele i chciałabym się zaprezentować dobrze w jakiejś sukience;) Dobra lecimy chociaż 1,5 kg w tym miesiącu!!!! Powodzenia wszystkim;*
angelisia69
10 maja 2016, 16:51jedorazowy wyskok na diecie napewno nie zaszkodzi,super ze waga wrocila i dzialasz dalej!!Powodzonka,dasz rade ;-)