Ostatnio dodane zdjęcia

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Uśmiechnięta optymistka, co tu więcej dodawać. :) Dowiecie się w trakcie.

Archiwum

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 1304
Komentarzy: 5
Założony: 7 maja 2014
Ostatni wpis: 9 maja 2014

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
Kaaaro

kobieta, 27 lat, warszawa

159 cm, 67.40 kg więcej o mnie

Wpisy w pamiętniku

9 maja 2014 , Komentarze (2)

Bry! A raczej... dobry wieczór? ;)

Dzisiejszy dzień jest na tyle zalatany, że ledwie znalazłam chwilę, by usiąść przed laptopem i naskrobać parę zdań (które zapewne staną się jednym, długim, (nie)zanudzającym tekstem) w pamiętniku. Obietnica to obietnica, Ejmen.

Plan na dzisiejszy dzień był taki, że po wyjściu z S. pójdę biegać - tak jak wczoraj. Cóż... wróciłam teraz i nie mam jak wyjść, bo przyszłam do domu za późno, bla bla bla. Tak więc, skończyło się tak, że po szkole wróciłam do domu, zjadłam obiad, spakowałam plecak i ruszyłam na hip-hop. :) Po tym popędziłam znów do domu, tym razem po to, by zażyć gorącą kąpiel. <3 Ahhh, "I'm lovin' it". Gdy już się zrelaksowałam na szybko, wybiegłam niemalże z domu i do kina z S.

Co do filmu - bardzo dobry, choć spodziewałam się innego zakończenia. Nie polecam iść do kina, ale może obejrzeć w domu warto. Tytuł - "Diabelskie nasienie".


Dzisiejsze menu:

08:00 - płatki owsiane na mleku

11:30 - bułka pełnoziarnista z kilkoma plastrami ogórka, liściem sałaty i pastą łososiową

15:30 - marchew z cebulą i imbirem (miała wyjść zupa, a wyszło coś podobnego do jajecznicy xD)

19:20 - jabłko

Do tego: 1,75 l wody

Dzisiejsza aktywność:

1,5 godziny tańca (w tym rozgrzewka i stretching)

10x brzuszki

______________________ ~.~ ______________________

Może nie tak spektakularnie, aczkolwiek jest weekend. Wstanę wypoczęta i pełna energii na kolejny poranek.

Idę poczytać Was - mam nadzieję, że Wy również zajrzycie do mnie. ;)

Jakie plany na weekend? Robicie coś dla własnej przyjemności czy raczej ten weekend jest czymś, co pozostawiacie obowiązkom?

Życzę udanego weekendu!

Padająca na twarz,

tired animated GIF

Wasza K. ;*

8 maja 2014 , Skomentuj

No witam miśki i pyszczki kochane. :)

 Tak jak obiecałam - piszę codziennie. Jest pierwszy dzień mojej walki o lepszą siebie, już po raz 1234567890... i ostatni. Obiecuję. :)

Cały dzień minął mi pozytywnie jak zwykle. Co prawda nie obudziłam się na poranny trening, który sobie ustaliłam, ale... wstałam wypoczęta i gotowa na kolejne wyzwania dane przez życie. :) Umówiłam się z profesorem od matematyki - w końcu będę mogła poprawić sprawdzian. Do tego jutro idę do kina z S., a, gdyby tego było mało - jutro utęskniony dzień, czyli zajęcia taneczne! :) Mimo, że myślę, że wyglądam tak:

a bliżej mi do Tylera:

!###

to kocham to. Brakowało mi tego i wiem, że tam jest moje miejsce. Nie gdzie indziej. Tam.

Dzisiejsze menu:

7:30 - jajecznica z 2 jaj z pomidorem, połową papryki, połową cebuli i kromką chleba razowego. Do tego kubek herbaty czerwonej

10:35 - jabłko

13:45 - kanapka z dwóch kromek chleba razowego, liściem sałaty, kilkoma plastami ogórka, posmarowana pastą z łososiem i szczypiorkiem

15:35 - kasza gryczana z pomidorem, papryką i połową cebuli oraz kilkoma różyczkami brokułu

19:35 - koktajl bananowy z otrębami z żurawiną. Do tego kilka truskawek.

Ok. 2 l wody.

Dzisiejsza aktywność:

20x brzuszki

20x pompki

20x przysiady

Mel-B rozgrzewka

Mel-B pośladki

Mel-B rozluźniające

Rozgrzewka

30 minut biegania

Rozluźniające

Jestem po ciepłej kąpieli, więc mogę poczytać Was i zapoznać się z większą ilością pamiętników. Liczę na to, że będziemy mogły się wspierać wzajemnie. :)

Pytanie do Was: Co dziś zrobiłyście dla siebie? Albo zrobiliście, bo właściwie nie wiem czy chłopcy też mnie czytają.

Piszcie!

Szukająca jakiegoś geniastycznego filmu,

scared gifs Pictures, Images and Photos

Wasza K. ;*

7 maja 2014 , Komentarze (3)

Nie, nie jestem tu nowa. Założyłam nowe konto, ponieważ uznałam, że powinnam zacząć od kompletnego zera.

Kilkanaście minut po północy, 7 maja, a ja siedzę z herbatką przez laptopem i zasuwam na klawiaturze jak pokręcona.

Dziś jest dzień 0 - rano robię zakupy, przygotowuję się mentalnie i przypominam sobie po co to wszystko robię.

Ten wpis jest czymś dla mnie. Czymś, co można potraktować jako motywację i mobilizację do działania, bo wiem, że gdy to napiszę i poddam pod publikę, będzie już za późno, by się poddać. ;)

Moją motywacją są - jak zresztą wielu z Was - wakacje. Będą wizytówką tego, co robiłam przez 10 miesięcy. I nie, nie obudziłam się 2 miesiące przed tą cudowną przerwą - robiłam wcześniej sporo, aczkolwiek pogubiłam się w pewnych chwilach. Teraz zaczynam wszystko od nowa. Wracam szczęśliwsza, mniej zielona w tych sprawach i... najedzona. :P

Przedstawię tu moje postanowienia, które nie są niczym wielkim. Wystarczy chcieć!

1. I cel - do 8.06. uzyskać wagę 62,4 kg. Co prawda teraz, gdy zobaczyłam na szklanej 67,4 miałam @ i wiadomo ile to mogło dodać, ale cóż... na pewno nie dodało więcej niż 2 kilogramy. Poza tym za miesiąc się zważę to wtedy zobaczymy ile ze mnie zeszło.

2. Być regularnym w ćwiczeniach! Lubię aktywność, ale gorzej jest u mnie z regularnością... Tym razem będzie inaczej. ;)

3. Przyzwyczaić się do częstych, mniejszych posiłków. Moim problemem jest to, że sięgam po posiłki rzadko... Muszę to zmienić. 

Uda mi się? Pewnie, że uda! Kto jak nie ja? 

Będę tu pisać codziennie. Może to okaże się moją najlepszą motywacją?

Proszę Was o wsparcie. Po to tu w końcu jesteśmy. :)

Lista zakupów - zrobiona.

Lista treningów - zrobiona.

Ogólny zarys menu - zrobiony.

Motywacja - jest! 

Czego więcej chcieć? No, może wsparcia, które z pewnością od Was otrzymam tak jak Wy ode mnie.

Trzymajcie się!

Poczytam trochę Was, może się wciągnę w czyjś pamiętnik. 

Udanej środy! I miłej nocy.

Wasza Karo. ;*