Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Walczę, walczę, walczę, walczę ...

Dziś, znów krótko bo niestety dopiero wróciłam do domku i muszę lecieć spać :)
Dziś udało mi się wytrzymać dietę i poćwiczyć :)  Jeden sukces do przodu... Ale i tak to kropla w morzu w porównaniu z tym ile muszę jeszcze zrobić :) Waga 55 kilo to moja wymarzona waga, ale jeśli np mając 60 kilogramów będę z siebie zadowolona to przy niej zostanę, więc nie jestem jakąś świruską :) A więc na jutro :
Śniadanie : Gotowane jajko z koperkiem, Kromka chlebka Vasa
II śniadanie: Jogurt naturalny z otrębami
Lunch: Sałatka z pomidorów
Obiad: Gotowana pierś z kurczaka z surówką z marchewki i gotowanymi warzywami
Kolacja: Jabłko
Plus dodatkowo 30 min na steperku rano i 3 dzień 6 weidera wierzorkiem :)
Jutro mam nadzieję uda mi się zrobić zdjęcia... Oby starczyło chociaż na to czasu :)
Spokojnej nocy Vitalki :)


  • Kaariki

    Kaariki

    2 września 2013, 23:13

    Trzymanie się tego planu nie idzie mi zbyt dobrze, mam wiele razy ochotę poprostu to rzucić i już... ale trzymam się bo chciała bym zamka zobaczyć jakieś efekty:)

  • spalina

    spalina

    2 września 2013, 19:02

    fajnie, że trzymasz się planu diety i ćwiczeń, no i że nie wpadłaś w paranoję, dążąc ślepo do 55 kg ;-) mięło wieczoru :-)