Wczoraj dzień bez słodyczy, kolacji i podjadania.
Ćwiczenia tak jak pisałam wczoraj. Rower: 100 minut i 45 km. Ale nie za jednym razem: 40 min przed południem, 60 min wieczorem (wtedy nawet było łatwiej, bo na dzienniku i filmie)
Rano więc pędzę na wagę.... a ta pokazała mi 100g więcej . Ale robię swoje dalej... Dzisiaj mam za sobą ćwiczenia + 30 min rowerka. Może wieczorem też będzie...
Nie ma siły musi coś spaść
Yekaterina77
1 marca 2011, 19:50dużo wysiłku równa się wzrost na wadze ale nic się nie martw to chwilowe to zmęczone mięśnie ważą a nie Ty:) pij dużo wody a wszystko będzie pięknie:) Pozdrawiam