Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
zmijowata psiapsiolka


grrr... a juz mialam spoko nastroj, ale nie, nie moglam tak wytrwac, musialam akurat wpasc na znajoma... natrafila mi sie taka jedna znajoma... typowa zmija... najpierw sie przytula a potem podgryza  
Typowa sytuacja :jestem ze znajomymi , kumpel do mnie ; ty chyba schudlas, co ?
Ja oczywiscie cala w usmiechach cos tam mrucze , ze tak troche moze...
Jadowita na to ; tak schudlas od razu widac ze schudlas... conajmniej do osiemdziesieciu kilo co nie ?!

uhhhh... co za krowa, dobrze wie ,ze do 80 nigdy nie doszlam ... co za dzien...

        

  • Piczku

    Piczku

    5 lutego 2013, 21:22

    spokojna głowa nie warto sobie truć krwi nią, nie jest warta w ogóle Twojej uwagi :) !

  • ajusek

    ajusek

    5 lutego 2013, 20:39

    trzeba było ją poklepać po ramieniu i powiedzieć pociesająco: "moja droga, nie martw się - też dasz radę jak sie postarasz". Głowa do góry, szkoda Twoich nerwów

  • Vacaburra

    Vacaburra

    5 lutego 2013, 02:01

    w ogóle sie tym nie przejmuj, sa tacy ludzie i trzeba ich brac na luzie. widocznie sensem ich życia jest dogryzanie innym. rób dalej swoje bez oglądania sie na innych:) dzieki za komentarz i pozdrawiam!