a dokladnie wlosy... wczoraj byl jakis dziwny atak bolu brzucha, chyba watroba czy cus, wiec leze i kwicze... jakos sie dowloklam do roboty i przetrwalam caly dzien na 3 kromkach chlebka i 2 jajkach... slaba jestem jak niemowlak... mam nadzieje, ze bol nie wroci, ale brzucho jest jakies niepewne, wiec przymusowa dieta panuje na ten tydzien... a tymczasem leze w wyreczku z termoforem i mierze wlosy - 24 cm. na dzis i zapuszczamy nie mialam dlugich wlosow przez ostatnie 15 lat,wiec to dla mnie duze wyzwanie... ktos ma jakis pomysl na przyspieszenie zarostu ??? WLOCHY ROSNIJTA
FiolekAlpejski
23 lutego 2013, 11:09włosy mają swoje tępo i to jest raczej genetyka. Wszystkie sposoby na przyspieszenie rośnięcia to mit, tak mi powiedziała fryzjerka.
Suri91
23 lutego 2013, 09:47Tez zapuszczam, ale pojecia nie mam co przyspiesza porost... :)
Ragienka
23 lutego 2013, 09:33Ja swoje zapuściłam do ślubu, ale to było już pół roku temu i nie chcę ich narazie ścinać na krótkie.
misiabela94
23 lutego 2013, 02:24Też zapuszczam :) Słyszałam o nafcie kosmetycznej na porost włosów . A ja ostatnio kupiłam olejek rycynowy na końcówki .