Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
wyznania zalosne i banalne


jakim cudem dzisiejsze wyjscie ze znajomymi zmienilo sie w spotkanie grupowe z Toba moj drogi ex... tego nie wiem, wiem jedno - nie chce tego, nie potrzebne mi to, nie chce tych twoich miekkich spojrzen, nie zerkaj na mnie, nie badz mily i uroczy, nie usmiechaj sie do mnie tym smutnym i zmeczonym usmiechem, ktory znam i wiem az za dobrze co oznacza ...wiem ze ci ciezko... wiem ze ona nie jest dla ciebie dobra, ze zauroczenie minelo i zostalo prozaiczne zycie ...nie burcz na nia, wybrales i nie zawrocisz tego chocbys chcial, teraz ona lezy i pachnie a ty musisz zarobic na te jej waciki... wiem wiem, dobrze pamietasz jaki mielismy ubaw razem, zawsze lapalismy swoje mysli w pol zdania... czy ona potrafi poprawic twoj nastroj tak jak ja ?  czy jeszcze potrafisz sie zloscic jak kiedys ? doprowadzalam cie do szalu jednym slowem, zlosciles sie do tego stopnia, ze musiales sie smiac i wszystko przechodzilo... bylo ci za dobrze, miales za duzo, glupi chciwy dzieciaku i chciales jeszcze wiecej ... a teraz siedzisz tu i zalujesz, ona na tobie wisi a ty nie zwracasz na nia uwagi, usmiechasz sie do mnie tym swoim specjalnym usmiechem, zerkasz w ten swoj niesmialy sposob, ktory pamietam z naszych poczatkow i wiem, ze znowu o mnie myslisz... i nie mow mi ze jestes z nia juz tylko przez dziecko...nie chce sluchac o jej nastrojach, fochach, o tym ze wydala juz wszystkie twoje oszczednosci, ze nie ma poczucia humoru i nie da sie z nia isc nawet do kina...wiesz, ja kogos mam... myslisz ze zostawilabym go dla ciebie... hmmm... raczej nie... znasz mnie, mam wynaturzone poczucie  honoru... wiem...zepsulismy wszystko

kiedys byles tym miekkim punktem w moim  ciele, mniej wiecej tutaj - gdzies pomiedzy prawym plucem a zoladkiem, nie wiem dokladnie co tam bylo, ale pamietam ze cos milego - jakies elipsoidalne zakrzywienie czasoprzestrzeni czy cos,  nie jestem pewna... wiem ze to bylo miekkie i lekkie, ruchliwe i mile w dotyku, troche jak wiewiorka... ukradles mi to i juz nic nie ma, zostala pusta przestrzen i  przewiewa mnie wiatr...

po tym wszystkim musze sie przespac ... tak z tydzien albo dwa... moze trzy...

... no coz,  jak to powiedzial Cezary ; Dawno temu ja też zaufałem pewnej kobiecie, wtedy dałbym sobie za nią rękę uciąć. I wiesz, co... I bym teraz, kurwa, nie miał ręki.

  • olaolunia

    olaolunia

    22 kwietnia 2013, 11:44

    Normalnie ciary mi przeszły, bardzo szczere.

  • Piczku

    Piczku

    16 kwietnia 2013, 22:09

    kurcze zebym ja z takim spokojem potrafila czasem odowiedz o tym co czuje i mysle... nie jest tego wart

  • FiolekAlpejski

    FiolekAlpejski

    16 kwietnia 2013, 15:33

    Zdradził cię?

  • anna987

    anna987

    16 kwietnia 2013, 13:34

    Żałosny i banalny to jest najwyżej Twój ex. A ona też tam była? Nie zauważyła, jak on na Ciebie zerka? Inni nie zauważyli?

  • jamay

    jamay

    16 kwietnia 2013, 09:26

    Wcale nie żałosne a już na pewno nie banalne...

  • wemma

    wemma

    16 kwietnia 2013, 06:02

    Nie to nie możliwe żeby takie anioły chodziły po ziemi Masz klasę podziwiam Ciebie

  • mika75

    mika75

    16 kwietnia 2013, 03:34

    slicznie i madrze myslisz i piszesz, zycie przed toba

  • Suri91

    Suri91

    16 kwietnia 2013, 02:19

    Dobrze, ze Ty nie z tych glupich i naiwnych... :) Masz teraz kogos innego, on mial swoj czas w Twoim zyciu. Zmarnowal go w idiotyczny sposob, a teraz gorzko za to placi. Karma powraca. :)

  • Niecierpliwa1980

    Niecierpliwa1980

    16 kwietnia 2013, 01:46

    Mądrze napisane...dla większości szkoda nawet paznokcia poświęcić,a gdzie dopiero cała rękę....:-)