Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
lipiec nie był taki fajny jak czerwiec


który wyglądał tak

a teraz czekam na podsumowanie lipca

dzisiejsze menu:

3 kawy z mlekiem 0,5%

woda

lampka wina

ciemne pieczywo, buraczki

arbuz

ryba po grecku ze słoika, pomidorki koktajlowe

lizak lodowy

żurek z kiełbaską i boczkiem 

podjadanie przy robieniu papu na jutro: plaster sera, brzoskwinia ufo, makrela i pasta z makreli, małosolny ogórek

pierwsze truchtanie od tygodnia po raz pierwszy 12.13 km w 1g:25m:42s... ależ miałam frajdę :D