zjadałam dwa olbrzymie kawały ciasta na noc, fe nieładnie . Moja teściowa robi cud ciasta, po których mam cud fałdy: na brzuchu dolnym i górnym, na plecach. Ale jak się oprzeć [pokusie jak one są takie dobre, wywalić do kosza? Mam nadzieję , że zaraz mój potomek wróci z deski i je pochłonie całe.
Postanowienie: nie zjeść ani jednego kawałka więcej.
Kadami
26 lipca 2012, 11:39a i nie mam nic przeciwko zaproszeniu mnie do swoich znajomych pozdrawiam.
Jodzi
25 lipca 2012, 20:50Ja też uwielbiam ciasta.Dodałam Twój pamiętnik do ulubionych ,jeśli nie masz nic przeciwko zapraszam do znajomych.Mało piszę w pamiętniku ale wciąż tu zaglądam.Nie wiem czy czytałaś gp ,jest tam artykuł o potrąceniu chłopca na ul wojska polskiego ,jest to synek naszej vitalijki Dziuby.
misiabela94
25 lipca 2012, 20:33Oj, znam ten ból... Jak w domu jest jakieś pyszne ciasto, to potrafię wpierdzielić nawet z pół blaszki na spółkę z mamą :D dlatego już nie pieczemy ;p