Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
05.05.2008


Dawno nic nie wpisywałam. Spieszę donieść że długi weekend był cudowny. W czwartek pojechaliśmy z dzieciakami i znajomymi do parku jurajskiego pooglądać dinozaury. Dzieciaki przeszczęśliwe. Na prawdę polecam wszystkim taki park, później Wenecja, Biskupin. Wróciliśmy wieczorem padnięci, ale było super. W piątek mężuś do pracy a ja na polowanie czegoś do ubrania na bardzo ważny dzień, czyli Komunię. Upolowałam sukienkę z szarej satyny z żółtym kwiatem, do tego oczywiście nowe buciki (są piękne), a w tym tygodniu muszę upolować żółty żakiecik i będzie cudnie. No ale wracając do tematu weekendu, później znajomi zadzwonili że mają kwaterę  w Ostrzycach (wieś na Kaszubach), więc jeszcze w piątek pojechaliśmy do nich. Nie żałuję, że pojechaliśmy, był mini golf, quady, rowerki wodne, konie. Taki typowy wyjazd rodzinny. Gorzej z dietą, bo jej w ogóle nie było, ale wiecie co nawet nie mam wyrzutów sumienia. Ale za to od dzisiaj śniadanie typowo dietkowe, na II śniadanie jabłuszko, na obiadek jeszcze nie wiem co będzie, ale też nie będzie dużo. Pozdrowionka!!!   
  • malgorzatabi

    malgorzatabi

    6 maja 2008, 11:24

    My też bawiliśmy się świetnie w Gdyni. Może nie tak i z tyloma atrakcjami, ale i tak było bosko. Spacerki, spacerki i jeszcze raz spacerki:)) Dla mnie to był wysiłek ponad ludzkie siły, ale i tak się opłacało:)) Milusiego tygodnia i dużo dietkowania*** Buźka***