witajcie
Kochane moje wczoraj minął trzeci tydzień odkąd podjęłam wyzwanie z Ewą Chodakowską.
Na te trzy tygodnie przypadły mi tylko 2 dni wolne od treningu.
Przez pierwsze dwa tygodnie miałam takiego powera ,że normalnie sama nie mogłam wyjść z podziwu.W ostatnim tygodniu trochę opadłam z sił ,jednak nadal ćwiczyłam regularnie.
Moim większym problemem okazało się jedzenie. Oj źle to ujęłam...problemem było powstrzymanie się od jedzenia słodyczy!
I tak właśnie dopadł mnie kryzys w ten weekend!
Dziś jest już wiele lepiej....zrobiłam Turbo i od razu świat stał się lepszy....nawet bez słodyczy hehe
Tak więc kochane moje wojowniczki TRZYMAM SIĘ>>>WALCZĘ!!!
***
Kilka fotek mojego jedzonka
Martynka2608
18 lutego 2014, 11:42aż ślinka cieknie :))))
kali26x
11 lutego 2014, 10:16...naleśniczki w trochę zdrowszym wydaniu...z mąki żytniej i bez cukru ;-)
spelnioneMarzenie
11 lutego 2014, 05:28jedzonko pyszniutkie :) ach, nalesniczki ;-)
warszawiankaa
10 lutego 2014, 20:16Bardzo smaczne fotki! Poddaje w dietetyczną wątpliwość tylko te naleśniczki, ale pewnie były pyszne :-( ja już dawno po kolacji a na ich widok znowu zrobiłam się głodna! :p Ewka jest fajna, mi się z nią super ćwiczyło bo ma taki spokojny i opanowany głos...niestety teraz zostałam zmuszona żeby odłożyć wszelkie sporty i pozostała tylko dietka :-(