Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
wciąż walczę:)


Dziejsze menu:

Śniadanie 7.30 - 2 x kromka z serkiem, szklanka mleka, II sniadanie 10.00 - banan, obiad 13.30- ziemniaczki, kawałek fileta z kurczak, surówka Colesław. Kolacja - zeroo

Napoje: zielona herbata, herbata antycellulitis, woda, 2 filizanki kawy rozpuszczalnej 3w1 i kawa mielona bez cukru (0kcal)

Jakaś osłabiona dzisiaj jestem - ciągle ziewam. To chyba ta pogoda

Ruch - niestety tylko 1godz szybkiego marszu (z przerwami)

Idę spać codziennie głodna i dobrze się z tym czuję - choć jest ciężko:) Jak waga pokaże 9 (w co trudno mi uwierzyć)z przodu -trochę zmienie moją dietkę.  

 

  • lebe.jetzt

    lebe.jetzt

    23 lutego 2010, 19:22

    przecież było słońce? nie poddawaj się czasami, bo jak Cię spotkam to prawdziwego kopniaka zaliczysz:D

  • basia1234.zabrze

    basia1234.zabrze

    23 lutego 2010, 19:01

    powodzenia dasz rade

  • umoniczka

    umoniczka

    23 lutego 2010, 18:54

    się pokaże i to wcześniej niż myślisz! Trzeba w to wierzyć i dążyć do tego ale to akurat robisz;-) i świetnie Ci idzie. Buziaki