Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Waga ani drgnie...


Obudziłam się głodna, że aż mi niedobrze, a na wadze wciąż 89. Tak już zostanie??? Po jakim czasie zacznie spadać??? Chcę być szczupła. Ostatnio nie mogę patrzeć na zdjęcia na których jestem. Wyglądam okropnie. 

Pozdrawiam kochane. Cieszę się, że tu jestem. 

  • Karampuk

    Karampuk

    18 stycznia 2017, 08:02

    potrzeba duzo cierpliwosci i konsekwencji, powodzenia, tzrymaj sie, w koncu na pewno waga ruszy

  • agamrozz

    agamrozz

    17 stycznia 2017, 19:09

    Zjedz ostatni posiłek najpóźniej 3-4 godziny przed snem, a później pij tylko wodę np. z cytryną. Rano nie powinnaś wstać głodna, a waga pomału będzie spadać. Potwierdzę wcześniejsze komentarze, waż się raz w tygodniu, zawsze w ten sam dzień i to z samego rana. Powodzenia :-)

  • kasandra1974

    kasandra1974

    17 stycznia 2017, 16:01

    :) myślę, że przede wszystkim nie wchodź na wagę codziennie :) wyznacz sobie dzień ważenia i może wtedy różnice będą bardziej dostrzegalne :) ...będziesz szczupła - ja to wiem!!! a na zdjęciach wychodzisz obłędnie :) ps. doczekam się obiecanych zdjęć czy nie??? :p

    • kallimaa-2

      kallimaa-2

      17 stycznia 2017, 19:24

      Wiem, wiem... wyślę. Dostałam je od J., ale nie wiem jak przesłać je dalej. Coś wymyślę

  • CookiesCake

    CookiesCake

    17 stycznia 2017, 13:22

    Waga ruszy, nie martw się! ;)

  • sempe

    sempe

    17 stycznia 2017, 09:00

    Zacznij się ważyć tylko i wyłącznie w piątki. Ja nawet na samym początku ważyłam się co 2tyg... nie mamy 25lat kiedy to Waga spada jak szalona.

  • klaudziax

    klaudziax

    17 stycznia 2017, 08:48

    Wszystko zależy ile wypiłaś poprzedniego dnia, kiedy zjadłaś ostatni posiłek..Ja jak jem kolację ok 4h przed snem na wadzę widzę mniej, ale jak zjem 2-3h przed to waga stoi, albo rośnie :/ Daj sobie czas i przede wszystkim nie zniechęcaj się! :)

  • grubelek1978

    grubelek1978

    17 stycznia 2017, 08:47

    mam podobnie- dzień zaczyna się smutno bo widzę to czego bym nie chciała i kończy się smutno bo nie potrafię się zmobilizować by cokolwiek zmienić, może w końcu się uda