Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Padam na ryjek, a waga...


Piątek, dzień ważenia. 

Waga 88,9 kg

Trening zaliczony - 45 minut orbitreka. 

Śniadanie takie jak wczoraj, bo bardzo mi smakowało. 

Na obiadek będzie rosołek z gnatków dzika i udka indyka. Gotuje się od wczoraj, według przepisu "Naturalnej". Pyszny!!!! Podam rodzinie z makaronem, ja zjem bez, tylko z mięskiem i warzywami. 

Teraz biorę się za prasowanie, bo syf mam w domu przez te ciuchy. 

Miłego dnia dziewczyny :))

--------------------------------------------------------------------------------------------------------------

Jestem już po obiedzie. Tak wyglądał:

... no i do obiadu było ok. Później trafiły się wpadki. Kilka pierogów i kopytek i trzy, albo cztery wafelki kakaowe - trochę zła jestem, ale tak się to wszystko do mnie uśmiechało....

  • Karampuk

    Karampuk

    23 stycznia 2017, 08:50

    a ja prtasuje dopiero przed załozeniem, bo w szafie i tak by sie pogniotły, a obiad ciekawy

  • grubelek1978

    grubelek1978

    20 stycznia 2017, 23:20

    uśmiecha się, pachnie i nawołuje... te nasze słodkości i pokusy :)

  • aenne

    aenne

    20 stycznia 2017, 13:04

    Gratulacje coś spadło coraz bliżej jesteś 85 . Muszę zajrzeć do tego przepisu ciekawie brzmi

  • liwia.kasia

    liwia.kasia

    20 stycznia 2017, 12:25

    nie raz tak jest ze waga stoi i stoi ale przy takim treningu w koncu ruszy , trzymam kciuki powodzenia