Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Szlak by to trafił !!!!


Rozumiem... w weekend coś tam podjadłam, ale nie było tego aż tak dużo... 

Cały tydzień ćwiczyłam sumiennie, pot lał się strumieniami... byłam pewna, że będzie spadek, a tymczasem ta piepdzielona waga wciąż pokazuje naprzemiennie 88,9 albo 89,3 kg !!!!! 

Co jest nie tak? Dzisiaj lekko się podłamałam i na śniadanie zjadłam dwie kromki z pasztetem, potem jeszcze pół dużej buły, też z pasztetem :/ Była pyszna. 

  • cciszaa

    cciszaa

    25 stycznia 2017, 11:29

    http://www.twojadieta.pl/odchudzanie/248/Zrozumiec-odchudzanie/ może troszkę pomogę. I co najważniejsze, lepiej jest się mierzyć niż ważyć ;-)

  • grubelek1978

    grubelek1978

    24 stycznia 2017, 23:33

    buły zazdroszczę :) waga może stać jak się mięśnie budują... mierzyć się trzeba na obwodach, jeśli stanie waga ale cię ubywa- możesz skakać z radości, więcej mięśni- szybciej spalasz kalorie

  • dens71

    dens71

    24 stycznia 2017, 17:30

    Cierpliwości :) Kogo nie zapytasz to miał ten sam problem. Ogarniaj michę i nie ma cudów - spadek przyjdzie :)Na stres zamiast pasztetu polecam spacer ;)

    • kallimaa-2

      kallimaa-2

      24 stycznia 2017, 18:08

      Racja, spacer byłby lepszy :))

  • sempe

    sempe

    24 stycznia 2017, 16:10

    70% sukcesu to dieta . Pilnuj co jesz i ćwicz aeroby koniecznie min 5 razy po 45min . Daj sobie czas na jakikolwiek spadek min 3tyg...

    • kallimaa-2

      kallimaa-2

      24 stycznia 2017, 18:10

      Trzy tygodnie - długo, a ja chciałabym już :))

  • CookiesCake

    CookiesCake

    24 stycznia 2017, 15:22

    Takie wahania wagi są najgorsze.. ale nie poddawaj się! Rób swoje i będzie pięknie ;)

    • kallimaa-2

      kallimaa-2

      24 stycznia 2017, 18:11

      Staram się :D