Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
getting started


Wracam do formy. Oczywiście zależy mi na szczuplejszej sylwetce, ale ważniejsze jest dla mnie zdrowie i wszelkie inne korzyści płynące z regularnie uprawianego sportu. Znam siebie na tyle dobrze, ze wiem, ze najgorszym moim wrogiem jest rutyna, tak wiec stawiam na różnorodność. 
Zaczęłam w zeszły tygodniu i ćwiczyłam w poniedziałek (20 km na rowerze), wtorek ćwiczenia domu, środa przerwa (ze względu na okropne zakwasy), czwartek ćwiczenia w domu, w piątek ćwiczenia w domu i 15 km na rowerze. W weekendy mam przerwę, bo nie ma mnie w domu i spędzam czas z chłopakiem.
Nie jestem otyła, ważę 60 kg, moja wymarzona waga to realistyczne 55 kg.
Dzisiaj mam za sobą godzinny trening z Ewka Ch. (wiem wiem banał, ale mi się podoba). 

Zaczynam!
  • Dziewka

    Dziewka

    22 kwietnia 2013, 14:07

    Też zaczynałam od 60 . Powodzenia :)