O wiele lepiej mi idzie bieganie. Wczoraj byłam z kuzynką i jej chłopakiem, który też od jakiegoś czasu biega. Mniej się zatrzymuje i już jakieś 40 minut biegaliśmy. W lasach prawie sucho i już nie ma śniegu (prawie), ale coraz bardziej poznaje las koło mnie i może znajdę jakieś ulubione ścieżki niedługo dziś nie mam kiedy iść biegać, bo opiekuje się chorym bratem, a nie mogę go samego zostawić więc poćwiczę w domu u mamy najpierw to chcę jej niespodziankę zrobić i umyć okna oraz posprzątać w całym domu myślę, że też to można zaliczyć do ćwiczeń, bo mieszkanie ma duże i trzeba dużo zrobić w nim :)