I dzis znowu Weetabix , tym razem z lyzeczka miodu, 270 kcal. I nie moglam calego zjesc! Czyli kalorii bylo nieco mniej. Juz mnie tak nie ssie, czuje sie lzej. Wczoraj mialam bardzo dlugi spacer, ruszam sie ciut wiecej, choc ciagle nie moge sie zmusic do regularnych cwiczen. Wczoraj zalozylam dzinsy , w ktore wczesniej ledwo sie wciskalam. Byly jakby luzniejsze , nie tak opiete. Stanelam na wage : 67.2 kg. To mile, ale podchodze do tego spokojnie, na poczatku traci sie glownie wode.
Ziza
10 stycznia 2009, 17:48Gratuluję spadku wagi, tak trzymaj!:-)