Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Wazenie


Kiepsko. Bardzo zle. Naprawde mialam nadzieje na zmiane, ale tu doopa. Wczesniej bylo 75.9kg, teraz jest 75.8. Czyli cale 100 gram w ciagu prawie dwoch tygodni. Zart.

Nie wiem dlaczego, wydawalo mi sie, ze jem rozsadnie. Moze trzeba notowac wszystko, co jem? Moze przemycam kalorie niechcacy? W zeszly weekend bylo wesele w rodzinie, zjadlam wiecej, moze przekaszam za duzo? Ale ciagle stracilam trzy centymetry w biodrach oraz nabralam pol kilo masy miesniowej. To mnie cieszy, ale chce zrzucic wage.

Robie 200 squats challenge. Doszlam juz do 70. Wprowadze jeszcze jedno: brzuszki.