Wypowiadam wojnę moim pomarszczonym udkom!
Pomarańczowej skórce mówię stanowcze i zdecydowane NIE!
Siły zbrojne w gotowości!
Przez wahania wagi, siedzącą prace i brak ruchu przez ostatnie 2mc zaatakowało mnie to paskudztwo. To jest jakiś zmasowany atak! łydki, uda, pupa i wydaje mi się, że brzuch też. Totalna masakra, tak jeszcze nie było:/
Wczoraj wpadłam do drogerii. Chciałam kupić balsam z TOŁPY ale prawie 70zł i jakoś mnie tak zniechęciła ta cena. Poczekam na promocję. Na razie zaopatrzyłam się w zestaw z EVELLINE. W przyszłym tyg zrobię sobie w domu serię zabiegów GUAM i maskę borowinową z TOŁPY. Może chociaż trochę ujędrnię się. Wiem, że same mazidła nic nie wskórają- ale może odrobinę pomogą.
Dietę trzymam.
Dziś na wadze -0,2kg,
Ćwiczenia wczoraj 0 i dziś raczej też nie będę ćwiczyć.
A tak poza tym:
Wczoraj mój men złożył naszą nową szafę z IKEI. Jest piękna i WIELGAŚNA:D- w końcu zmieszczę wszystkie nasze szmaty. Nie spodziewałam się, że będę się aż tak cieszyć z głupiego mebla, jak dzieciak:)
Hebe34
1 marca 2012, 18:54Kurcze,mnie tez dopadł ten potwór na C. Zamierzamy kupić szafe. Pozdr ;-)
gumabalonowa
1 marca 2012, 12:57Ja też się zmagam z cellulitem ;) póki co ćwiczenia, ale może też się zastanowię nad jakimś balsamem - pewnie już dawno o tym powinnam pomyśleć ;)