Akcja D:
Diety ciąg dalszy. Jestem grzeczna. Nie ruszył mnie nawet Nussbeiser w lodówce i pizza która wcinał mąż.
Akcja pokonać C:
Rano wieczór balsamowanie, "zmiennocieplny" prysznic, wypite ok. 2,5 litra wody
Akcja Fit:
Tu tylko mogę wpisać wczorajsze 3 spacery z psem. Dziś oprócz hałdy prasowania nie czeka mnie specjalnie jakiś wysiłek:/
REGRES WAGI: -0,1 :/ (zawsze coś)
Poza tym:
Cierpliwie czekam aż szafa sobie sama półki wewnętrzne zamontuje wrrrr- mąż mi się leni:/
Poproszę go dzisiaj, o krótki instruktaż obsługi wkrętarki. Po kursie będzie mi już tylko potrzebny do otwierania słoików;)
Zrobiłam sobie wczoraj pazurki żelowe:
MizEatAlot
3 marca 2012, 19:04O, jakie ładne paznokcie! Zupełnie nie wyglądają na żelowe. A 10 dkg piechotą nie chodzi, dobrze, że nie ubyło, a nie przybyło.