Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Na dobry początek


Dziwnie się czuję. Nigdy nie sądziłam, że założę tutaj konto, że będę prowadzić pamiętnik, czytać o postępach innych. Moje doświadczenie dotyczące żywienia jest już dość bogate. Zaczęło się jakoś w gimnazjum, wtedy dieta 700-800 kcal, bo nigdy bym przecież nie pomyślała, że to już głodówka. Oczywiście o ćwiczeniach dłuższych niż 10 minut nie było mowy, bo zwyczajnie nie miałam na to siły. Waga spadała drastycznie, ale nie umiałam wytrzymać zbyt długo, więc kilogramy wracały i to jeszcze z dodatkiem. Czytałam wtedy blogi pro-ana, sama nawet taki pisałam. Z czasem zaczęłam zmniejszać liczbę spożywanych przeze mnie kalorii, aż doszłam do tego, że przekroczenie 200 kcal dziennie powodowało okropne wyrzuty sumienia. W pewnym momencie potrafiłam gapić się w lustro przez pół godziny i mimo iż widziałam, że chudnę, to wciąż chciałam więcej. Chudłam, tyłam i tak przez długi czas, nawet w liceum nie zmądrzałam. Owszem, było tak, że jadłam 1200 kcal i wydawało mi się, że to już super dieta. Oj, ile to razy zaczynało się od poniedziałku, od nowego miesiąca, roku... 

Dopiero wyjazd na studia i uwolnienie się od obiadków gotowanych przez mamę (tęsknię za tym...) pozwolił mi na zrozumienie własnego ciała. Nie chciałam zaczynać znów bez sensu, bez żadnego przygotowania, więc przez kilka dni ustalałam jadłospis i zestaw ćwiczeń. W między czasie, już jakiś czas temu, zaczęłam ćwiczyć pośladki z mel b. Niby głupie 10 minut, ale jak już widziałam efekty, to zaczęłam szaleć. Spodobało mi się to okrutnie.

No i tak właśnie nastąpił wczoraj mój start do lepszego życia. Czytając, oglądając i analizując, doszłam do wniosku, że chcę jeść ok. 1700 kcal dziennie i ćwiczyć przynajmniej 4 razy w tygodniu. Doświadczone kobietki proszę o poradę, czy tym razem wybrałam mądrze :))

PS. Właśnie skończyłam pośladki z mel i trochę przysiadów i mam ochotę na masło orzechowe. Aaaa, zamknę się w pokoju i będę pić wodę!

  • angelisia69

    angelisia69

    24 lutego 2016, 12:20

    czlowiek sie uczy na wlasnych bledach,to takie potrzebne doswiadczenie zyciowe ;-) 200kcal?serio? dla mnie to za malo na posilek jeden a co dopiero na caly dzien.Ale pulap 1700-1800 jak najbardziej ok+jakies cwiczonka i bedziesz jak ta lala ;-) Maslo orzechowe(w rozsadnej ilosci)smialo zjadaj bo te z duzej ilosci orzechow jest zdrowe

  • .Rosalia.

    .Rosalia.

    24 lutego 2016, 07:53

    Też uważam, że jest to mądrzejsze niż poprzednie ;) pośladki z Mel B? Jedyne ćwiczenia, które lubiłam i nienawidziłam jednocześnie. Będę musiała znowu się do nich przekonać. Trzymaj się! :)