Hej dziewczyny napewno większość z was teraz śpi. Ja niestety cały tydzień trzecia zmiana i jestem wykończona. Nie mam siły ćwiczyć w tym tygodniu ( z wyjątkiem poniedziałku po którym było mi ciężko przetrwać w pracy). Zauważyłam że odkąd poszłam do pracy zaczęłam jeść mniej. Mój organizm jest rozstrojony. Oczywiście gdy mam pierwsze i drugie zmiany funkcjonuje normalnie i staram się jeść w miarę. Ale gdy przychodzi nocna zmiana to nie wiem czy ja dziennie zjadam te 800kcal. Zjadam wtedy dwa posiłki w ciągu dnia. Z ciekawości zaczęłam sobie zapisywać w specjalnym zeszycie co jadłam danego dnia i podsumowałam pod koniec kalorie. Byłam w szoku kiedy zobaczyłam ile zjadłam. Nie przekroczyłam nawet 700kcal. Mimo że pracuje w zakładzie mam dosyć lajtową robotę bo przez 8 godzin pracy z jakieś 5 siedzę. Więc uznałam że nie jest aż tak źle do czasu kiedy właśnie zaczęło mi się robić słabo. Od poniedziałku postawiłam sobie że minimum to 1000kcal dziennie nie mniej.