Ja nie wiem jak inni (to znaczy troszkę wiem, z opowieści ) , ale ja w sposób magiczny przed okresem tyję, zwykle 2-3 kg, teraz tylko 1 kg. Już się nim nie przejmuje zbytnio, bo wiem, że kiedy za kilka dni przestanę na wszystkich warczeć, spadnie i ten jeden nadprogramowy i jeszcze z jeden. Mam tylko jeden problem...straszne parcie na słodkie. A najzabawniejsze, że obiecałam sobie nie jeść słodyczy. Dziś stwierdziłam, że zjem kanapkę z dżemem wiśniowym. No niby nie słodycz, ale nie ma co się okłamywać. To prawie sam cukier z domieszka niby- wiśni. Na straży stanął mąż a ja co? No co? No ofuknęłam się i obrażona żona, że nie pozwala mi jeść tak późno w pełnym ofuknięciu pomaszerowałam do pokoju. Jego to nie rusza. A ja po 15 min. jestem mu wdzięczna. Tylko tak strasznie chciałabym, żeby ta ochota mną nie rządziła co miesiąc.
madziowata
29 lipca 2015, 10:59Ja - uzależniona od słodyczy niestety zamiennika Ci nie podam... bo uważam, że to jak z wódką... jak kieliszek wypijesz to wrócisz do nałogu :P... ale fakt niech Ci wszyscy naukowcy znajdą w końcu jakiś magiczny preparat, tabletkę, syrop czy coś.. który spowoduje brak chęci na słodycze...!! czy tak trudno ja się pytam!? :)
karaluszyca
29 lipca 2015, 11:33hahahaha o tak syrop :D
kawonanit
29 lipca 2015, 08:40A próbowałaś daktyli? Zdrowsza alternatywa do słodyczy, a zjesz takich 3 i gwarantuję, że ochotę na słodkie przegoni :)
karaluszyca
29 lipca 2015, 10:06Daktyle nie- bo zawierając salicylany, a aspirynowiec jak ja nie może, ale doczytałam się, że z bakalii to suszone śliwki mogłabym. Dziękuje !!! Bo naprowadziłaś mnie na zamiennik :*
kawonanit
29 lipca 2015, 10:16A prosze bardzo :) Śliwki co prawda nie są tak ekstremalnie słodkie jak daktyle, ale jak nie można to nie można :)
Nordica
28 lipca 2015, 23:01kup białko w proszku ( w sklepach dla sportowców) o smaku waniliowym, czekoladowym, toffi, tiramisu, truskawka w białej czekoladzie... i rozrób z jogurtem naturalnym i zamróź, w razie awarii i chęci na słodkie wyjmij i jedz do woli :) 300ml 110kcal :) a słodkie jak ch... aż zemdli. :)
karaluszyca
28 lipca 2015, 23:08nooo...ale ja białka nie mogę :) hahahaha, ale gdybym mogła, byłoby w mojej lodówce chyba ołtarzyk bym zrobiła :D
Nordica
29 lipca 2015, 11:28kurcze no to kłopot... a chrom próbowałaś suplementować? Podobno zmniejsza ciągotki do słodkiego...